#filmpolski,#kinopolska,#dailymotion,#cinema,#lektorpolski,#adaptacja,#dużyekran,#ekranizacja,#kinematografia,#wideofilm,#obrazfilmowy,#taśma,#inscenizacjafilmowa,#twórczośćfilmowa,#ekranizacja,#wideofilmadaptacja,adaptacja filmowa,błona,błona fotograficzna,całun,cedziny,celuloid,część,duży ekran muza,ekranizacja,farfocle,filmik,filmowa ekranizacja,fusy,grynszpan,inscenizacja filmowa,kamień kotłowy,kinematografia,kino,klisza,kotłowiec,kożuch,kożuszek,męty,nagar,naleciałość,nalot,naskórek,negatyw,obraz,obraz filmowy,osad,osłona,osłonka,patyna,pleśń,płyta negatywna,pokład,pokrywa,powała,powłoka,produkcja,przemysł filmowy,przeróbka,przezrocze,przykrycie,realizacja,remake,skorupa,skórka,slajd,stężała warstwa,superprodukcja,sztuka filmowa,śniedź,taśma,technika i sztuka kręcenia filmów,twórczość filmowa,ustoiny,warstewka,warstwa,warstwa na powierzchni,wersjafilmowa,wideofilm,wizja własna,X muza,zmatowienie,
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00:00KONIEC
00:00:30KONIEC
00:00:40KONIEC
00:00:42KONIEC
00:00:48KONIEC
00:00:52KONIEC
00:00:54KONIEC
00:00:58KONIEC
00:01:28KONIEC
00:01:58KONIEC
00:02:28KONIEC
00:02:58KONIEC
00:03:28KONIEC
00:03:50KONIEC
00:03:52KONIEC
00:03:54KONIEC!
00:04:24KONIEC!
00:04:48Patrzcie, co znalazłem. Komu prezent?
00:04:54O tak! Jesteśmy trzy dni drogi od Teksasu.
00:05:04Grzechotniki i bydło. Jesteśmy tym zmęczeni.
00:05:08Jeden dla pana i dwa dla pani.
00:05:15Barman tej dwójce wystarczy. Za dużo wypili.
00:05:19Za dużo?
00:05:20Schowajcie broń i rzućcie pasy. Jesteście aresztowani.
00:05:24Dlaczego?
00:05:28Skąd wziąłeś ten dyliżans?
00:05:30Zza miasta.
00:05:34Strasznie się zmęczyliśmy siedzeniem w siodle.
00:05:38Kierowca i pasażerowie byli na tyle mili, że zechcieli się przejść.
00:05:42Szczęście, że nikogo nie zabiłeś jak przyjechałeś do miasta.
00:05:45Chodźmy.
00:05:48Daj spokój, szeryfie.
00:05:50Jesteśmy od Kinga.
00:05:52Jestem Roll King, a to mój brat Sam.
00:05:55Kiedy Arch przyjedzie do miasta, zapłaci za wyrządzone szkody.
00:05:59Poczekacie na niego w więzieniu.
00:06:00Nie słyszałeś mojego brata, szeryfie.
00:06:03Jesteśmy rodziną Kinga.
00:06:05To ty mnie nie usłyszałeś.
00:06:06Powiedziałem, rzućcie broni.
00:06:08Nikt nie będzie mi rozkazywał.
00:06:11Daj spokój Sam, wystarczy nam kłopotów.
00:06:14Arch mówił, żebyś uważał na swój temperament.
00:06:15Nikt nie będzie mi zabierał broni.
00:06:18Lepiej go posłuchaj, dobrze ci radzi.
00:06:21Chcesz mój rewolwer?
00:06:23To chodź i go sobie weź.
00:06:25Daj spokój Sam.
00:06:27Daj spokój Sam.
00:06:30Daj spokój Sam.
00:06:45Sam.
00:06:49Sam.
00:06:51Sam.
00:06:54Sam.
00:07:02Sam.
00:07:15Zabiłeś mojego brata.
00:07:21Jutro będzie tu trzy tysiące krów i dwudziestu pięciu kowbojów, których prowadzi najtwardszy z nas. Na imię mu Arch King.
00:07:41Też jest moim bratem.
00:07:45Głupie posunięcie, szeryfie.
00:07:48Nazywam się Nels Decker ze Stowarzyszenia Hodowców Bydła.
00:07:52Ci ludzie wnoszą wiele pieniędzy do Jumy.
00:07:55Robią to co roku na koniec spędu.
00:07:57Już nie.
00:08:01Ostatnich trzech stróżów prawa mówiło to samo.
00:08:05Nie wytrzymali tygodnia.
00:08:08Nazywam się Harmon i ja zostaję.
00:08:11Idziemy.
00:08:13Chodź.
00:08:15Załatw grabarza.
00:08:16Do środka.
00:08:17Zobacz.
00:08:19Chodź.
00:08:25Załatw grabarza.
00:08:26Załatw grabarza.
00:08:45Do środka.
00:08:46Załatw grabarza.
00:08:47Stój.
00:08:48Na zewnątrz.
00:08:58Na zewnątrz.
00:08:59Na zewnątrz.
00:09:20Właź.
00:09:21Do celi.
00:09:22Wezmę ten nóż.
00:09:25Wezmę ten nóż.
00:09:52Na zewnątrz.
00:10:05Mogę wejść?
00:10:06Drzwi były otwarte.
00:10:08Witamy w Jumie.
00:10:09Nazywam się McNeil.
00:10:10Ludzie mówią nam nie mół, bo używam ich w firmie przewozowej.
00:10:14Dobrze, że nie osłów.
00:10:15Nazywam się Dave Harmon.
00:10:19Przydadzą ci się.
00:10:20Wziąłem je na przechowanie, gdy wyjechał ostatni szeryf.
00:10:24Szukałem ich.
00:10:26Nie czekałeś długo na kłopoty.
00:10:28Można powiedzieć, że taka praca.
00:10:30Nie wycofałeś się.
00:10:31To odświeżające dla miasta.
00:10:32Nie mieliśmy do tej pory żadnego prawdziwego prawa.
00:10:33Większość po prostu stoi z boku i czeka, co się stanie.
00:10:34Nie ma sensu zaprzątać sobie głowy tym, co może być.
00:10:35Mają rację.
00:10:36Ten King, jego brat, jest ważnym człowiekiem w tych stronach.
00:10:39Tak, słyszałem.
00:10:41Tak, słyszałem.
00:10:43Tak, słyszałem.
00:10:44Jak już mówiłem, jestem właścicielem McNeil Freight, który ostatnio nie radzi sobie zbyt dobrze.
00:10:49Przeważnie mamy ryby, duże, smażone na patelni, lepsze niż wołowina.
00:10:53Daj znać, jeśli będziesz czegoś potrzebował.
00:10:55Wyglądasz.
00:10:56Tak, słyszałem.
00:10:57Nie ma sensu zaprzątać sobie głowy tym, co może być.
00:10:59Mają rację.
00:11:00Ten King, jego brat, jest ważnym człowiekiem w tych stronach.
00:11:02Tak, słyszałem.
00:11:03Jak już mówiłem, jestem właścicielem McNeil Freight,
00:11:05który ostatnio nie radzi sobie zbyt dobrze.
00:11:07Przeważnie mamy ryby.
00:11:08Duże, smażone na patelni.
00:11:10Lepsze niż wołowina.
00:11:11Daj znać, jeśli będziesz czegoś potrzebował.
00:11:14Wyślij wóz po pasażerów dyliżansu i poradź mi, gdzie mogę się zatrzymać.
00:11:19Mamy dwa hotele w mieście.
00:11:22Najlepszy jest po drugiej stronie ulicy.
00:11:25Dziękuję za Twoje biznes.
00:11:41Poproszę o pokój.
00:11:59Proszę podpisać tutaj.
00:12:00Proszę podpisać tutaj.
00:12:02Szeryf Dave Harmon
00:12:15Pewnie będzie chciał pan pokój z oknami na ulicę
00:12:1910 dolarów tygodniowo płatne z góry
00:12:22Ostatni szeryf nie wytrzymał tygodnia
00:12:27A ja nie pobrałam zapłaty
00:12:32Miesiąc z góry
00:12:35Jest pan optymistą
00:12:39Nazywam się Julie Williams, jestem właścicielką hotelu
00:12:43Mieszkam sama szeryfiem
00:12:45Wolę tak i uważam, że lepiej od razu przedstawić sytuację
00:12:49Unika się w ten sposób nieporozumień
00:12:51Dobrze, postaram się o tym pamiętać
00:12:55Na pewno nie chcielibyśmy żadnych nieporozumień, panno Williams
00:13:00Miesiąc
00:13:02Miesiąc
00:13:04Miesiąc
00:13:05KONIEC
00:13:35Hej! Co ty wyrabiasz?
00:13:42Wszedłem do złego pokoju. Powiedzmy, że tak było.
00:13:47Nie wiesz, że za kradzież można trafić do więzienia?
00:13:50Proszę, senior. Proszę nie mówić szeryfowi.
00:13:53Synu, to ja nim jestem.
00:13:58Będę strzelał.
00:14:01Wyciąganie broni na szeryfa.
00:14:04Dostaniesz za to kolejne 5 lat.
00:14:07Jeśli mnie puścisz, nie będę strzelał.
00:14:10Nie targuję się z przestępcami.
00:14:13Zwłaszcza, gdy nie mają naboi w broni.
00:14:17Skąd to wziąłeś?
00:14:22Jak się nazywasz?
00:14:27Masz jakąś rodzinę?
00:14:29Sam się troszczę o siebie.
00:14:30Tak, zauważyłem.
00:14:32Skąd pochodzisz?
00:14:33Znegales.
00:14:35Jak się tu dostałeś?
00:14:37Na moim koniu.
00:14:39Większość drogi.
00:14:41Zmarł wiele kilometrów stąd. Był już stary.
00:14:45Skąd wziąłeś konia?
00:14:47Naucz się lepiej jednej rzeczy, dzieciaku.
00:14:59Kiedy czegoś potrzebujesz, poproś o to.
00:15:03Co teraz z tobą zrobimy?
00:15:05Nikogo nie znasz.
00:15:06Nie masz się gdzie zatrzymać i nie masz pieniędzy.
00:15:13Hej, dzieciaku!
00:15:14Hej!
00:15:15Hej!
00:15:16Hej!
00:15:17Człowiec!
00:15:18Człowiec!
00:15:19Człowiec!
00:15:20Człowiec!
00:15:21KONIEC
00:15:51KONIEC
00:15:53KONIEC
00:15:55KONIEC
00:15:57KONIEC
00:15:59Jeszcze raz, przyłapię cię na kradzieży i stłukę cię na kwaśne jabłko. Jak się nazywasz? Andres.
00:16:25KONIEC
00:16:26W biurze szeryfa trzeba posprzątać, możesz tam spać.
00:16:30Jak źle pracujesz, dam dolara tygodniowo.
00:16:33Pracujesz ciężko, zapłacę trzy.
00:16:35Kto decyduje, czy zrobię to dobrze?
00:16:40Nie da się najeść za dolara tygodniowo.
00:16:45Za trzy dolary już można.
00:16:48Wezmę tę broń.
00:16:56Masz tu coś na początek, dzieciaku. Kup sobie jakieś ciuchy i coś do jedzenia.
00:17:26To głupie, nie mogę sobie pozwolić na takie ryzyko.
00:17:32Jakie ryzyko?
00:17:33Szeryf śpi w hotelu, musimy tylko znaleźć klucz.
00:17:36Co jeśli ktoś zobaczy, że wchodzę do biura?
00:17:39Dlatego cię wziąłem, jesteś dobrym wojskowym, który wpadł przywitać szeryfa.
00:17:43Posłuchaj, spokojnie, za dwie minuty King wyjdzie stamtąd, a problemy się skończą.
00:17:56Zabieramy, spokojnie, za dwie minuty, za dwie minuty.
00:18:03Po filte
00:18:05Zabieramy, czy zabieramy, na samochód.
00:18:07I zabieramy z zapłacający do kilku tygodniu.
00:18:09Odwiedzmy.
00:18:10Po��arb z panu z panu z panów z paną.
00:18:12Mam z panu z panu z panu.
00:18:13I zbyt CHRISTANBAN.
00:18:14Co wy robicie?
00:18:15Kim jesteście?
00:18:17I zbieramy przychodający, ale widzimy z panu z panu z panu.
00:18:19I zbieramy z panu z panu z panu.
00:18:20Co wy robicie? Kim jesteście?
00:18:26Dwójką kolesi, którzy wierzą w sprawiedliwość.
00:18:29No dalej, mamy konia na zewnątrz. Pośpiesz się.
00:18:32Gdzie jest koń? Po drugiej stronie ulicy.
00:18:37Kimkolwiek jesteście, nie zapomnę was.
00:18:40Na pewno. A teraz ruszaj się.
00:18:50Okłamałeś mnie. Obaj bracia nie żyją.
00:19:03Arch King rozerwie tego szeryfa na strzępy.
00:19:05Mieliśmy tylko pozwolić mu uciec.
00:19:07Tak, ale teraz to ty jesteś w to zamieszany.
00:19:12Co się stało? Usłyszałem strzał.
00:19:20To Roll King.
00:19:25Co się stało? Ktoś powinien wezwać szeryfa.
00:19:28Co tu się stało? Ktoś widział?
00:19:30Ja nic nie widziałem. Ktoś go zaatakował od tyłu.
00:19:38Andres?
00:19:41Wszystko w porządku?
00:19:43Co się stało?
00:19:44Dwóch mężczyzn weszło i wypuściło kowboja z celi.
00:19:47Powiedzieli, że na zewnątrz szczeka koń.
00:19:49Potem zastrzelili go z twojej strzelby.
00:19:51Jak wyglądali?
00:19:52Było ciemno. Nic nie widziałem.
00:19:54Co widziałeś?
00:19:56Żadnych twarzy.
00:19:57Jeden z mężczyzn miał na sobie wysokie, błyszczące buty.
00:20:00Mogłem je zobaczyć. Bardzo błyszczące.
00:20:03Wysokie, błyszczące buty?
00:20:04Brzmi jak wojsko.
00:20:06Mundur wojskowy.
00:20:19Zawsze pan zabija uciekających więźniów, panie szeryfie?
00:20:24Nie zabiłem ich.
00:20:26Więc kto?
00:20:27Jeszcze nie wiem.
00:20:29Został zabity śrutem.
00:20:31Ty masz przy sobie strzelbę.
00:20:32Widziałem to. To nie był senior Harmon.
00:20:34Widziałeś to?
00:20:35Spałem tam.
00:20:36Co widziałeś, chłopcze?
00:20:38Wiem tylko, że to nie był senior Harmon.
00:20:41Więc kto? Co widziałeś?
00:20:42Było za ciemno.
00:20:44Rozumiem.
00:20:45Mówisz, że to nie Harmon.
00:20:47Potem, że było za ciemno, żeby zobaczyć, kto to.
00:20:49To nie wystarczy.
00:20:51Harmon, kiedy King wjedzie tu jutro, będzie chciał więcej niż słowa meksykańskiego dzieciaka, że nie zabiłeś jego brata.
00:21:08Senior Harmon?
00:21:17Od mojego dziadka.
00:21:21Od twojego dziadka?
00:21:23Tak.
00:21:26Od twojego dziadka co?
00:21:28Koń.
00:21:32Broń też?
00:21:34Tak.
00:21:38Zamknij drzwi.
00:21:46Dzień dobry.
00:22:16Przeryf Harmon z Jumy do dowódcy.
00:22:23Wpisz się na listę.
00:22:33Kwatera jest po drugiej stronie placu Defilad, tam gdzie światło.
00:22:39Wszyscy się wpisują i wypisują?
00:22:41Według rangi przed zachodem.
00:22:43Rozkazy majora Lukasa. On tu dowodzi.
00:22:47Widzę, że kapitan Sims White wypisał się o siódmej.
00:22:51Tak, ser. Oficer z Elmlin ma dziś zmianę.
00:22:54Porążowie mają ograniczenia.
00:22:56Tylko on wyszedł?
00:22:58Tak, ser. Jest kwatermistrzem.
00:23:01Dziękuję.
00:23:02Dziękuję.
00:23:10Dziękuję.
00:23:11Dziękuję.
00:23:13Szeryf Harman.
00:23:43Jestem tutaj, aby zobaczyć się z dowódcą.
00:23:46Skończył pracę kilka godzin temu, sir.
00:23:48Jestem jego sanitariuszem.
00:23:49Możemy przesunąć wizytę na rano?
00:23:51Nie mogę czekać. Przykro mi, sir.
00:23:53Mam rozkaz go nie budzić.
00:23:55Cóż, nie chciałbym, żebyś się temu sprzeciwiał.
00:24:09Myślę, że major wkrótce się zjawi.
00:24:13Co to ma być do diabła?
00:24:42Szeryf nie mógł doczekać ranka, żeby się z panem zobaczyć.
00:24:47Przyznaję, jest dość inwazyjny.
00:24:51Zakładam, że masz dobre wytłumaczenie.
00:24:54Dwóch mężczyzn wyrwało dzisiaj więźnia z więzienia w Jumie.
00:24:58Ktokolwiek to zrobił, zastrzelił go od tyłu,
00:25:00a jeden z nich miał na sobie mundur wojskowy.
00:25:04Harsley, ostrzeżenie dźwiękowe.
00:25:06Zanim połowa mojego dowództwa pozabija się w ciemności.
00:25:09Tak jest, sir.
00:25:12Chodź ze mną.
00:25:13Więc uważasz, że jeden z moich ludzi był dziś w twoim więzieniu.
00:25:25Sprawdziłem dziennik przy bramie i kapitan White był jedynym żołnierzem, który wyszedł.
00:25:30White jest kwatermistrzem.
00:25:33Ma władzę nad tym terenem.
00:25:35Chwileczkę, nie oskarżasz kapitana White'a, prawda?
00:25:38Nikogo nie oskarżam.
00:25:39White ma doskonałe wyniki.
00:25:44Pochodzi z rodziny wojskowych.
00:25:46Jego ojciec jest generałem brygady.
00:25:49Co należy do obowiązków kapitana?
00:25:55Głównie zaopatrywanie fortów od Jumy do Santa Fe.
00:25:59Zajmuje się również zaopatrzeniem Indian w wołowinę i inne produkty.
00:26:03Co to dokładnie znaczy?
00:26:05To warunki traktatu pokojowego.
00:26:08Zostają w swoich rezerwatach, a my dostarczamy im bydło i inne rzeczy.
00:26:16Zauważyłem, że wozy mają na sobie nazwisko Decker.
00:26:20Czekają, aż nadejdzie spęd bydła.
00:26:22Kiedy to nastąpi, Decker wyśle bydło i inne zapasy do wszystkich rezerwatów.
00:26:26Czy Decker zajmuje się wszystkimi towarami?
00:26:30Zgodnie z prawem, musimy dostać dwie oferty, zanim zawrzemy umowę.
00:26:34Oferty pochodzą od Moe'ów, McNeil i Deckera.
00:26:37I jakoś Decker zawsze daje najniższe oferty.
00:26:40To część obowiązków kwatermistrza.
00:26:48Chwileczkę, szeryfie.
00:26:49Chciałbym wiedzieć, co pan sugeruje.
00:26:52To stado, na które czekasz, prowadzi Arch King.
00:26:55Będzie tu jutro.
00:26:57Jego dwaj bracia przyszli dziś do miasta i musiałem zabić jednego z nich.
00:27:00Chcę znaleźć ludzi, którzy zabili drugiego.
00:27:07Znam Arch'a Kinga.
00:27:10Trudno będzie sobie z nim poradzić.
00:27:16Spodziewałem się ciebie, Harmon.
00:27:22Ktokolwiek zostanie przydzielony jako stróż prawa do mnie i mojego posterunku,
00:27:27chce wiedzieć o nim wszystko.
00:27:30Przed wojskiem nie ma tajemnic.
00:27:34Wszystko jest tutaj.
00:27:36Harmon Dave, dawniej porucznik.
00:27:40Dobra historia służby wojennej.
00:27:43Przeniosł urodzinę na zachód, po pokoju.
00:27:45Dwa lata później żona Sarah została zgwałcona i zamordowana przez najeźdźców.
00:27:51Zabili też twojego syna, Jeremiego.
00:27:56Nie było żadnych aresztowań.
00:27:57Podobno napastnicy byli ubrani w mundury Armii Unii.
00:28:03To nie tylko doniesienia.
00:28:05Widziałem ich.
00:28:07Opuścił swoje ranczo.
00:28:08Następnie został szeryfem USA.
00:28:10Każde miejsce, w którym służyłeś, znajduje się w pobliżu fortu wojskowego.
00:28:29Czy to zbieg okoliczności Harmon?
00:28:37Mam nadzieję, że nie pozwolisz, by nienawiść przysłoniła twoje obowiązki, jeśli chodzi o moich ludzi.
00:28:45Gdzie znajdę kapitana White'a?
00:28:51Jeśli spęd bydła Kinga jest tak blisko, to pewnie jest w rezerwacie Indian.
00:28:58Planuję dostawę.
00:28:59To jakieś 10 mil dalej w górę rzeki.
00:29:04Harmon?
00:29:05Na twoim miejscu byłbym ostrożny.
00:29:10Nie masz zbyt wielu dowodów, aby aresztować człowieka.
00:29:13Jeśli jest niewinny, nie ma się o co martwić.
00:29:15Jeśli jest winny, stanie przed Marszałkiem Sądu.
00:29:19Jeśli jest winny, stanie przede mną.
00:29:21muzyka
00:29:51KONIEC
00:30:21KONIEC
00:30:51KONIEC
00:31:21KONIEC
00:31:46KONIEC
00:31:48KONIEC
00:31:50Dlaczego pan przyszedł?
00:31:56Szukam kapitana White'a, kwatermistrza w armii. Widziałeś go?
00:32:03Jeden dzień temu.
00:32:05Po której wyjechał?
00:32:08Kapitan White nie zamierza tu długo zostać.
00:32:15Nie mogę go winić, jeśli został przyjęty jak ja.
00:32:19Dużo gadania.
00:32:21Idź, teraz.
00:32:23Chwileczkę, nie rozumiem tego.
00:32:26White przyniósł ci zapasy. Myślałem, że się ucieszysz.
00:32:29Moi ludzie głodni.
00:32:34Traktat mówi o 50 sztukach bydła miesięcznie.
00:32:38Gdzie jest bydło, gwiezdny człowieku?
00:32:42Stado jest w drodze.
00:32:45Wiele bydła przybywa do fortu.
00:32:47Dla Jumy.
00:32:52Niewiele bydła tu przybywa.
00:32:56Co się z nimi dzieje?
00:32:59Zapytaj swojego kapitana White'a.
00:33:02Mam taki zamiar.
00:33:07Głód robi gniew.
00:33:09Gniew robi wojnę.
00:33:12Przychodzimy po bydło.
00:33:15Nie mogę wam na to pozwolić, ale jeśli dotrze tu bydło, dostaniecie je.
00:33:19Obietnice.
00:33:20Nie tylko obietnice.
00:33:22Jestem tu, by przynieść prawo.
00:33:24Prawo białego człowieka, czy czerwonego człowieka.
00:33:27Cokolwiek mówi traktat.
00:33:29Drごci.
00:33:37No! No! No! No! No! No! No! No!
00:34:07Witaj, Sanders. Co cię tu sprowadza?
00:34:29Złe wieści, Panie King.
00:34:37Twoi bracia. Obaj nie żyją. Zamordowani.
00:34:49Słyszy mnie Pan, Panie King?
00:34:59Kto to zrobił?
00:35:01Mają nowego szeryfa w umie. Nazywa się Harmon.
00:35:04Zastrzelił jednego z braci w salunie, a drugiego przed więzieniem.
00:35:10Dlaczego? Tego nie wiem.
00:35:20Biegnij i powiedz chłopakom ze stadem, żeby ruszyli w stronę mesta.
00:35:24Reszta niech się zbierze.
00:35:26Zastrzelił.
00:35:28Zastrzelił.
00:35:30Zastrzelił.
00:35:32Zastrzelił.
00:35:34Zastrzelił.
00:35:36Zastrzelił.
00:35:38Zastrzelił.
00:35:40KONIEC
00:36:10Harmon był w forcie i zadawał dużo pytań. Do niczego nie dotrzę.
00:36:17Major Lucas przysłał po mnie. Czego chciał?
00:36:21Nie widziałem się z nim. Usprawiedliwiłem się i przyszedłem.
00:36:24To było głupie. King będzie to jutro. Nie możemy ryzykować.
00:36:29Masz dostarczyć wszystkie sztuki bydła Indianom w rezerwacie.
00:36:33Dobra, teraz ty mnie posłuchaj.
00:36:35Mam już to bydło sprzedane w Kalifornii. To tysiące dolarów.
00:36:39Nie zamierzam pozwolić, by jakaś błyszcząca odznaka czy niebieski mundur to zepsuły.
00:36:49Ostatniej nocy wrobiłeś mnie w pomoc w zabiciu człowieka.
00:36:54Skończyłem z tym, Nels.
00:36:56White, sam to powiedziałeś. Pomogłeś zabić człowieka.
00:37:00Zgaduję, że Harmon byłby skłonny do powieszenia.
00:37:03Jeśli chcesz się trzymać z dala od stryczka, musisz zrobić dokładnie to, co ci powiem.
00:37:09Kiedy to się skończy, a będzie to wkrótce, rozejdziemy się i wszystko zostanie zapomniane.
00:37:15A teraz niech pan wraca do hotelu i tam zostanie.
00:37:19Arch King wkrótce przyjedzie do miasta i zajmie się Harmonem.
00:37:23Żaden z nas nie będzie musiał się o nic martwić.
00:37:26Witaj!
00:37:53Wygląda na to, że będzie upał.
00:37:59Słyszałem, że nie było cię całą noc.
00:38:01Znalazłeś swojego faceta?
00:38:03Jeszcze nie.
00:38:04Mogę ci pomóc?
00:38:07Możesz.
00:38:08Opowiedz mi o Nelsie Deckerze.
00:38:11Potężny człowiek w tych stronach.
00:38:13Przechodzi przez niego mnóstwo dolarów.
00:38:16Szkoda.
00:38:16To czyni go trudnym rywalem do licytacji.
00:38:21Jak już mówiłem, on ma wszystkie pieniądze.
00:38:25Co wiesz o Archu Kingu?
00:38:29Wiem, że wkrótce się z nim spotkasz.
00:38:32Wiem, że rozkazło to, wkrótce się z nim spotkasz.
00:38:46Znaczymy.
00:38:49Cholę go, Kołońska.
00:38:51Nazywasz się Arch King?
00:39:10To ty jesteś Harmon?
00:39:13Szeryf Harmon.
00:39:16Z tego co słyszałem będę musiał cię zabić.
00:39:21Boisz się mnie, King?
00:39:24Wcale.
00:39:26Więc zejdźmy z koni i porozmawiajmy.
00:39:30Możliwe, że źle usłyszałeś część historii.
00:39:33Moje biuro jest tam.
00:39:51Twoje bracia przejęli dyliżans za miastem.
00:40:16Byli pijani i łamali prawo.
00:40:20Kiedy ich aresztowałem, jeden oddał trzy strzały i musiałem go zabić.
00:40:24Myślę, że znajdziesz wszystkich świadków, których potrzebujesz, żeby potwierdzili ci to co mówię.
00:40:31A co z Rolem?
00:40:32Zeszłej nocy ktoś go wypuścił.
00:40:38Strzelił mu w plecy na ulicy.
00:40:44I to nie byłem ja.
00:40:46To była twoja broń.
00:40:47To prawda.
00:40:48Sam był dziki.
00:40:56Whisky się do tego nie nadaje.
00:40:58I nie mam nic przeciwko temu, że człowiek strzela, gdy pała gniewem.
00:41:06Ale strzelanie od tyłu to coś innego.
00:41:09I ktoś za to zapłaci.
00:41:10Jesteś szeryfem.
00:41:20Rol był twoim więźniem w twoim więzieniu.
00:41:23To z twojej broni go zabito.
00:41:25Mam tylko twoje słowo, że nie pociągnąłeś za spust.
00:41:32A więc jutro o zachodzie, jeśli nadal nie znajdziesz sprawcy,
00:41:38to wyjdzie na to, że to ty nim jesteś.
00:41:41No wiem.
00:42:11Nie możesz mnie tak nazywać.
00:42:21Zejdź mi z drogi.
00:42:24Dobra, przestań.
00:42:26Chcę, żebyś przestał.
00:42:28Przestań cię.
00:42:30Co tu się dzieje?
00:42:32Stój, dzieciaku, stój.
00:42:33O co chodzi?
00:42:35Nazwał mnie Meksykaninem.
00:42:37Naprawdę?
00:42:38To chyba prawda.
00:42:41Tak.
00:42:45Tego nie da się zmienić.
00:42:47Nie.
00:42:48Przestań narzekać i bądź dumny z tego, kim jesteś.
00:42:52Walka za, a przeciw, to co innego.
00:42:55A teraz wracaj do więzienia posprzątać.
00:43:02Dobrze sobie z tym poradziłeś.
00:43:05Chciałbym, żeby to wszystko było takie proste.
00:43:07Nie w Jumie.
00:43:08No, może.
00:43:08Muszę pojechać do fortu i sprawdzić, czy znajdę kapitana White'a.
00:43:13To droga na darmo.
00:43:15White zameldował się u mnie kilka godzin temu.
00:43:18Pokój 16.
00:43:19Dziękuję.
00:43:19Kiedy opuściłem ludzi Kinga, byli wściekli.
00:43:24Co się stało?
00:43:25Ten Harmon jest naprawdę sprytny.
00:43:27W jakiś sposób odebrał inicjatywę Kingowi i wszystko skończyło się na gadaniu.
00:43:31A więc co teraz?
00:43:32Nic.
00:43:33Będziemy siedzieć bardzo cicho i bardzo blisko kapitana White'a.
00:43:36Po ostatniej nocy masz go na własność.
00:43:39Rozpada się w szwach.
00:43:41Jedź do hotelu.
00:43:42Nie spuszczaj go z oka i nie pozwól mu otworzyć ust.
00:43:44Niech ktoś wezwie lekarza.
00:44:06Niech ktoś wezwie lekarza.
00:44:10Przekaj go do porożynicji na
00:44:29Kurze szuka.
00:44:32Kurze, SHAKĘ!
00:44:36P 우� viver są d nim wał wczeł w energii ryszeł
00:44:40Dzień dobry!
00:45:00Doceniam Twoją pomoc.
00:45:03Dziękuję. Zamknij drzwi wychodząc.
00:45:10Jest tam.
00:45:25Ostrzegałem się przed wyładowywaniem swojej nienawiści na moich ludziach.
00:45:29Zamierzam natychmiast zadzwonić do Waszyngtonu i poprosić o zgodę na wprowadzenie stanu wojennego.
00:45:35Na Twoim miejscu trzymałbym się faktów.
00:45:37Fakty są takie, że White ma na piersi tylko keczup.
00:45:42I jest martwy od kilku godzin.
00:45:45Co to za podstęp?
00:45:46Znalazłem White'a martwego obok znaku.
00:45:49Znalazłem White'a martwego obok znaku.
00:45:50Chcesz mi powiedzieć, że to samobójstwo?
00:45:53Oddałem te strzały, żeby ludzie myśleli inaczej.
00:45:56Waszyngton kazał posprzątać Jumy.
00:45:57W tej chwili są tam kowboje gotowi rozerwać to miasto na strzępy.
00:45:59A tam są Indianie, których oszukać.
00:46:00Znalazłem White'a martwego obok znaku.
00:46:01Znalazłem White'a martwego obok znaku.
00:46:02Znalazłem White'a martwego obok znaku.
00:46:03Znalazłem White'a martwego obok znaku.
00:46:05Znalazłem White'a martwego obok znaku.
00:46:06Chcesz mi powiedzieć, że to samobójstwo?
00:46:10Oddałem te strzały, żeby ludzie myśleli inaczej.
00:46:16Waszyngton kazał posprzątać Jumy.
00:46:20W tej chwili są tam kowboje gotowi rozerwać to miasto na strzępy.
00:46:24A tam są Indianie, których oszukano w sprawie wołowiny i są głodni.
00:46:29Jeśli oni wybuchną, ten teren może pójść z dymem.
00:46:33I myślę, że White i Decker są odpowiedzialni.
00:46:36Decker nie wie jeszcze, że White nie żyje i boi się, że powie coś.
00:46:42Spodziewam się, że dziś ktoś złoży White'owi wizytę.
00:46:45A kiedy to zrobi, zamierzam tu być.
00:46:50W tej chwili jestem głodny.
00:46:52Nie spałem od dwóch nocy, jest gorąco i brak mi cierpliwości.
00:46:56W porządku, szeryfie.
00:46:58Może pan zaufać doktorowi.
00:47:00Do jutra będziemy milczeć o White'cie, ale tylko do jutra.
00:47:03Ale tylko do jutra.
00:47:23Jak jedzenie?
00:47:24Dobre.
00:47:26Przy okazji wisisz mi za butelkę keczupu.
00:47:31Obiecaj mi, że nie będziesz o tym mówić.
00:47:34Przepraszam.
00:47:36Mogę zadać ci pytanie?
00:47:39Rozumiem, że Decker ma tu większość pieniędzy.
00:47:41Od zawsze tyle ich miał?
00:47:43Kiedy Decker przyjechał do miasta, przywiózł wszystko na jednym wozie.
00:47:47Teraz ma ich pięćdziesiąt.
00:47:48Niewiele towarów przemieszcza się bez jego wiedzy.
00:47:51To musi być ciężkie dla McNeela.
00:47:53Czasem dostaje pracę na krótkich trasach.
00:47:56Niewiele więcej.
00:47:58Chyba dla Deckera pracuje sporo ludzi.
00:48:00Dziękuję.
00:48:01Czasem dostaje pracę na krótkich trasach.
00:48:04Niewiele więcej.
00:48:06Chyba dla Deckera pracuje sporo ludzi.
00:48:10Dziękuję.
00:48:13Trzydziestu, czterdziestu z przerwami.
00:48:16I jego szef, Derek Sanders.
00:48:20Tak, widziałem go. Co o nim wiesz?
00:48:22Może być niebezpieczny.
00:48:26Czy przynajmniej zbliżasz się do czegoś?
00:48:30Może.
00:48:32Mam nadzieję.
00:48:34Obawiam się, że Arch King nie będzie czekał.
00:48:37Jego bracia nie żyją.
00:48:38Ciężko go winić.
00:48:40Myślisz, że to ja zabiłem rola Kinga?
00:48:43Myślisz, że wtedy pomagałabym ci?
00:48:45W Jumie mieliśmy wielu stróżów prawa.
00:48:52Jest jedna rzecz, która cię różni.
00:48:55Myślę, że ci zależy.
00:48:58Czasami potrzeba czegoś więcej.
00:49:03Julie?
00:49:05Ile banków jest w okolicy?
00:49:08Tylko trzy poza naszym.
00:49:10Jeden w Tucson, jeden w Bisbee, jeden w Tomston.
00:49:16Dzięki.
00:49:20Dave.
00:49:22Uważaj na siebie.
00:49:24Nie wiem, o co się martwisz.
00:49:26Słucham?
00:49:28Zapłaciłem czynsz z góry.
00:49:45Senor.
00:49:49Było zamknięte?
00:49:50DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:50:03Senior, było zamknięte. Czekam na pana.
00:50:08Lepiej przenocuj dziś w hotelu.
00:50:11Powiedz pani, że powiedziałem, żebyś wziął mój pokój.
00:50:13Ale dlaczego?
00:50:15Chyba nie będę go potrzebował.
00:50:16A teraz idź już.
00:50:20KONIEC
00:50:50Daj mu jeszcze minutę.
00:50:55Lepiej, żeby to zadziałało.
00:50:57Z tak oddanym człowiekiem, wiesz, że to się uda.
00:51:00Dobra, ruszaj się.
00:51:20DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:51:27DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:51:38KONIEC
00:52:08Mówiłem, że cię pokonam.
00:52:38Warca by zawsze były moją mocną stroną.
00:52:40Ja bym się nie popisywał.
00:52:42Pamiętasz ostatni wtorek?
00:52:43Hej, Moo, patrz, sklep.
00:52:46Szybko, włącz alarm.
00:52:49Pożar!
00:52:50Pożar w sklepie Harvey'a.
00:52:55To dzwonek przeciwpożarowy.
00:52:57Gdzie to jest?
00:52:59Pożar w sklepie Harvey'a.
00:53:00Wyciągnijcie wszystko.
00:53:09Musimy zabrać ten dynamit z zaplecza.
00:53:33Na tyły?
00:53:35Tak.
00:53:35Wy, którzy tam stoicie i patrzycie, pomóżcie mi.
00:53:39Musimy wynieść ten dynamit na zewnątrz.
00:53:41No już.
00:53:43Pośpieszcie się.
00:53:47Ruszajcie się.
00:53:52Ruszajcie się z tą wodą.
00:53:53Musimy być.
00:54:23KONIEC
00:54:53A teraz rzuć tę broń.
00:55:02Spokojnie, szeryfie, spokojnie.
00:55:04Zwolnij.
00:55:07Rozumiem, że jesteś zdenerwowany, że znalazłeś mnie tutaj w takim stanie.
00:55:12Miałem najlepsze intencje.
00:55:15Po prostu trochę spieprzyłem sprawę.
00:55:18Wiesz, to zabrzmi dość głupio, ale...
00:55:23Mówiłem ci, żebyś rzucił broń, a teraz mówię ci, żebyś rzucił mądrą gadkę.
00:55:30W porządku.
00:55:32Więc przyznaję, że włamałem się do więzienia.
00:55:34Czego to dowodzi?
00:55:35Słuchaj, Harmon, mam...
00:55:38Stoisz tu i mówisz, że nie mam dowodów, a sam śmierdzisz olejem o połowę?
00:55:43Podłożyłeś ogień, żeby wyciągnąć mnie stąd na tyle, żebym mógł zabić White'a.
00:55:48Nie możesz tego udowodnić.
00:55:50Moja historia jest taka, że wpadłem pocieszyć przyjaciela.
00:55:52Drugie ucho jest trochę trudniejsze.
00:55:55Broń ma tendencję do ciągnięcia w lewo.
00:55:57W porządku.
00:55:58Ale chciałem go tylko wyciągnąć z więzienia.
00:56:01Tak jak wyciągnąłeś Rolanda Kinga?
00:56:07Opiszesz wszystko tak, jak było, a potem podpiszesz.
00:56:10Mówiłem ci.
00:56:14Chciałem go tylko wyciągnąć z więzienia.
00:56:20W porządku.
00:56:23Utrudniasz sobie.
00:56:24Na zewnątrz.
00:56:38Gdzie mnie zabierasz?
00:56:42Porozmawiamy z panem Archem Kingiem.
00:56:44Nareszcie, senior, byłem...
00:56:45Daj mi pięć minut.
00:56:51W porządku, pięć minut.
00:56:54Ale spróbuj go skrzywdzić, a obiecuję ci, że ten świat nie jest na tyle duży, żebyś znalazł kryjówkę.
00:56:59Pięć minut.
00:57:00Pożar jest pod kontrolą, szeryfie.
00:57:18Co się stało?
00:57:20Sanders zabrał chłopca.
00:57:22Sanders?
00:57:23Widziałeś ich?
00:57:24Nie.
00:57:25Przekaż to majorowi Lucasowi.
00:57:31Powiedz mu, żeby się tym zajął, kiedy mnie nie będzie.
00:57:33Co zrobimy z kapitanem White'em?
00:57:37Pochowamy go.
00:57:55KONIECZEWYTG
00:57:57Coś, co państwo, THURUS
00:57:59PLZEWYTG
00:58:00ZŒWYTG
00:58:00ZŒWYTG
00:58:01KONIECZEWYTG
00:58:02Coś, co to stąd?
00:58:02MŻ.
00:58:04Wũ.
00:58:07OSPIECZEWYTG
00:58:08KONIECZEWYTG
00:58:09KONIECZEWYTG
00:58:09I.
00:58:11gośnaż,
00:58:11KONIECZEWYTG
00:58:12KONIECZEWYTG
00:58:14Oooch.
00:58:15Wũ.
00:58:17KONIECZEWYTG
00:58:21KONIECZEWYTG
00:58:22KONIECZEWYTG
00:58:22Przykro mi, że uciekli. To była moja wina.
00:58:39Nie przejmuj się tym. Ważne, że nic ci się nie stało.
00:58:41Nic mi nie jest.
00:58:43Wiesz, dokąd poszli?
00:58:44Nie, ale Decker powiedział, że czas się wynosić.
00:58:47Związał mnie, a drugi zajął się końmi.
00:58:49Dobra, wracaj do hotelu i czekaj tam na mnie.
00:59:19Różnki.
00:59:21Nie, nie, nie, nie.
00:59:23Różnki.
00:59:24No, nie.
00:59:25To może przyniesieniać sporozaliście mi.
00:59:27Coś, co.
00:59:29Wyglądasz sobie z夜em już.
00:59:30Współprilla.
00:59:32Jeszcze dobrej.
00:59:36Ja, już się nie.
00:59:39Ci się ciesali.
00:59:41Coś, co, co...
00:59:43Coś, co, co, co?
00:59:45W spokojnie, nie, nie.
00:59:46Coś, co?
00:59:48KONIEC
01:00:18KONIEC
01:00:48KONIEC
01:01:18KONIEC
01:01:48KONIEC
01:02:18KONIEC
01:02:20KONIEC
01:02:22KONIEC
01:02:24KONIEC
01:02:26KONIEC
01:02:28KONIEC
01:02:30KONIEC
01:02:32KONIEC
01:02:34KONIEC
01:02:36KONIEC
01:02:38KONIEC
01:02:40KONIEC
01:02:42Dobra, zaczekaj.
01:02:44A teraz powoli się odwróć.
01:02:46Zabiłbym cię teraz, ale chcę zobaczyć, jak umierasz.
01:02:50A teraz rzuć ten karabin.
01:02:52Lewą ręką wyjmij broń. Dwa palce.
01:02:56Powoli.
01:02:58Teraz rzuć ją.
01:03:00Największym błędem twojego życia, Harmon, było przybycie do Jumy.
01:03:04Musiałeś wtykać nos w moje sprawy.
01:03:06Twoje sprawy?
01:03:08Indianie pójdą na wojnę, zanim umrą z głodu i wielu ludzi zginie.
01:03:12Nic nie możesz na to poradzić.
01:03:14Po twojej śmierci White nie będzie się odzywał.
01:03:16Pójdzie do rezerwatu, powie Indianom, że wołowina będzie niedługo.
01:03:20A większość dostarczy mi do wysyłki.
01:03:22Odbiorę ją od wojska, zabiorę na zachód i sprzedam od nowa.
01:03:26Chyba nie myślisz, że pozwolę, by wścibski szeryf zepsuł mi interes?
01:03:42Jesteś głupi, Harmon.
01:03:44Ginąć za bandę brudnych Indian.
01:03:56On ukradł bydło.
01:04:02Idziemy.
01:04:04Fort Yuma.
01:04:06Zdobyć bydło.
01:04:08Jedzenie.
01:04:10Wracajcie do rezerwatu.
01:04:12Dopilnuję, żebyście dostali wołowinę i zapasy.
01:04:16Dlaczego ci ufamy?
01:04:18Jaki jest sens w ratowaniu człowieka, jeśli nie można mu ufać?
01:04:26Czekamy.
01:04:32Czekamy.
01:04:56Czekamy.
01:04:58Czekamy.
01:05:00Czekamy.
01:05:02Czekamy.
01:05:06Dlaczego?
01:05:08Zdjęcia i montaż
01:05:38Zdjęcia i montaż
01:06:08Zdjęcia i montaż
01:06:38Zdjęcia i montaż
01:07:08Decker przyjechał tu z jednym wozem i w krótkim czasie miał kontrakty rządowe i 50 wozów.
01:07:14Ktoś musiał go wesprzeć pieniędzmi i pomóc mu zdobyć te kontrakty.
01:07:17Ktoś, kto znał fakty, liczby i procedury w dostarczaniu bydła i zapasów do Indian.
01:07:24Szeryfie?
01:07:28Co pan insynuuje?
01:07:30Nic nie insynuuje, stwierdzam.
01:07:34Ktoś tutaj w tym mieście był szefem Deckera.
01:07:37A co to ma wspólnego z moim bratem?
01:07:42Ten ktoś wie też kto i dlaczego go zabił.
01:07:45Kto to?
01:07:59Major Lucas powiedział mi, że na każdy rządowy kontrakt muszą być złożone dwie oferty.
01:08:04Tak jest.
01:08:05McNeil, bałeś się, że inna firma przyjdzie do miasta i wyrzuci cię z interesu.
01:08:15Sprowadziłeś Deckera, pomogłeś mu i pozwoliłeś przebić twoją ofertę.
01:08:19Dostał kontrakty, a ty niezły udział w zyskach.
01:08:23Łącznie z tym, co Decker kradł Indianom.
01:08:25A to sporo.
01:08:26I tu właśnie wkracza White.
01:08:28Krył Deckera.
01:08:29Harmon, ta historia jest tak pokręcona, że nie warto na nią odpowiadać.
01:08:34Nie będziesz musiał.
01:08:35Uznałem, że jesteś za mądry, by trzymać pieniądze w mieście, więc wysłałem telegram do każdego banku w okolicy.
01:08:41Kiedy łowiłeś ryby i nie robiłeś interesów, ulokowałeś ponad 40 tysięcy dolarów w banku w Bisbee.
01:08:53Chce pan więcej dowodów?
01:08:55Nie zabiłem Rolla Kinga.
01:09:00To był pomysł Deckera.
01:09:01Nie pociągnąłeś za spust, ale pozwoliłeś mu zabić Rolla, bo tak jak Decker, byłeś pewien, że Arch zabije mnie, a to zapewniłoby ci sukces.
01:09:12Wykonałeś swoją robotę, szeryfie.
01:09:14Zejdź mi z drogi.
01:09:17Nie mogę ci na to pozwolić.
01:09:21Zabójstwo braci jest dla mnie niewybaczalne.
01:09:23Zejdź mi z drogi.
01:09:24Jeśli go zabijesz, będę musiał cię aresztować za morderstwo.
01:09:28Zejdź mi z drogi, Harmon.
01:09:36On jest moim więźniem, King.
01:09:38Jeden z nas będzie musiał za to umrzeć.
01:09:40I lepiej, żeby to nie był szeryf.
01:09:42Bo wtedy to będzie sprawa armii.
01:09:45Idź do domu.
01:09:51Dopilnuję, żeby McNeil dostał za swoje.
01:09:53Obiecuję ci to.
01:09:56Twoje słowo to marna zapłata za mojego brata.
01:09:59Tak samo jak kolejne zabójstwo.
01:10:00Dzień mówi mu.
01:10:14KONIEC
01:10:34King?
01:10:37Przykro mi z powodu twoich braci.
01:10:39Mnie też.
01:11:09Ugotuje cokolwiek złowisz, ale będziesz musiał to oczyścić.
01:11:19Tu nie ma sumów.
01:11:21Są, tylko robisz to źle.
01:11:23Teraz musisz spuścić żyłkę.
01:11:24Wrzuć ją w błoto. Tam są największe. Właśnie tam. Dużo pani łowi?
01:11:29Kiedy byłam w twoim wieku, to było praktycznie jedyne, co robiłam.
01:11:33Właśnie tam.
01:11:34Właśnie tam. Dużo pani łowi?
01:11:36Kiedy byłam w twoim wieku, to było praktycznie jedyne, co robiłam.
01:11:39Właśnie tam.
01:11:41Właśnie tam. Dużo pani łowi?
01:11:43Właśnie tam. Dużo pani łowi?
01:11:46Kiedy byłam w twoim wieku, to było praktycznie jedyne, co robiłam.
01:11:50Dzień dobry. Dzień dobry. Andres łapie dla ciebie śniadanie.
01:12:10Nic świeższego nie dostaniesz.
01:12:13Wiesz co on powiedział? Nie umie pływać. To prawda?
01:12:18Tam gdzie byłem, nie było wody do pływania.
01:12:21Tutaj jest jej pod dostatkiem.
01:12:23Nauczysz mnie? Może.
01:12:25Kiedy, senior?
01:12:27A co ci się tak śpieszy?
01:12:29Założę się, że będę w tym dobry. Może i tak.
01:12:32Nauczysz mnie?
01:12:34Dojdziemy do tego.
01:12:36Teraz, senior.
01:12:42Jesteś upartym małym gnojkiem.
01:12:45Hej!
01:12:46Wyciągnij rękę.
01:12:53Przyciągnij wodę do siebie.
01:12:56Przyciągnij ją do siebie. Tak jest.
01:12:59A teraz kopnij nogami.
01:13:01Machaj rękoma.
01:13:03Niech nogi się ruszają.
01:13:05Dawaj, chłopaku.
01:13:06Nie przestawaj się ruszać.
01:13:08Spokojnie, nie ekscytuj się tak.
01:13:10Tak jest dobrze.
01:13:13Udało mi się. Umiem pływać.
01:13:17Świetnie ci poszło.
01:13:19Umiem pływać. Widzisz? Mogę to zrobić.
01:13:23Pływasz prawie tak dobrze jak ja.
01:13:25Ja też nigdy się nie nauczyłam.
01:13:27Nie umiesz pływać?
01:13:29Nie zrobiłbyś mi tego.
01:13:35Prawda?
01:13:36Prawda?
01:13:37Prawda?
01:13:38Prawda?
01:13:39Prawda?
01:13:40Prawda?
01:13:41ante Совetyce Pour HANA
01:13:48Prawda?
01:13:53Zostałeś?
01:13:58muzyka