Category
😹
FunTranscript
00:00Wstępują
00:30Wstępują
01:00Wstępują
01:30Trzy siostry
01:35Odcinek trzydziesty trzeci
01:37Tatusiu
01:44Niech się już obudzi
01:46Przed chwilą coś wymamrotał
01:49Zaraz się obudzi
01:50Powoli do siebie dojdzie
01:53Będzie szczęśliwy, gdy was zobaczy
02:00Dużo zdrowia, pani Nesli
02:13Dziękuję, Chakanie
02:14Mój tata również przysyła najlepsze życzenia
02:17Przyjdzie, gdy skończy dyżur
02:20Bardzo dziękuję
02:23Nie musieliście się kłopotać
02:25Sadyk ma się dobrze
02:28Nie martwcie się
02:29Dziękuję
02:56Ojcze Sadyku, obudź się
02:58Przyszedł Mesud
03:01Nesri?
03:10Tak, kochanie
03:11Wyjdź za mnie
03:13Jesteśmy już małżeństwem
03:17Pod tygodnia przemierzam 7 kilometrów
03:23Żeby z tobą pogadać
03:24Wyjdź za mnie
03:26Jestem naprawdę zmęczony
03:28Tato
03:35Mama przyjęła twoje oświadczyny
03:37Wyluzuj się
03:38Chyba udaje trudną do zdobycia
03:42Dzięki Bogu się obudził
03:44Dzięki Bogu się obudził
03:45Tatusiu
03:51Moja turka
03:54Moja piękna
03:56Jak się masz?
03:58Lepiej się czujesz?
04:00Tak
04:01Ale trochę mnie boli
04:04Może wyzwiemy lekarza?
04:07Chcesz zastrzyć?
04:08Nie, nie chcę go widzieć
04:10Znowu mnie pokroi
04:12Chodźmy do domu
04:16Zabierzcie mięsto
04:17Już więcej nie będzie cię kroił
04:20Wyzdrowiejesz
04:21Wrócimy do domu
04:22Tatusiu, jesteś uroczy
04:25Może powinieneś zostać pod wpływem narkozy
04:29Nie mów tak
04:30Ma rację
04:32Czuję jakbym śnił
04:34Mesucie, synu
04:39Ojcze Sadyku, to nie sen
04:43Mój piękny syn
04:50Nie zapomniał
04:51Nie zapomnij
04:54Śpij, ojcze
04:57Niech ci się przyśni, co zechcesz
05:00Nie
05:02Spałem już wystarczająco długo
05:06Chciałem was wszystkich zobaczyć obok mnie
05:09I dzięki Bogu tak się stało
05:11Sąmerze, synu
05:20Szybkiego powrotu do zdrowia
05:25Ojcze
05:26Dobrze, że nic ci nie jest
05:29Tak, jak może coś być ze mną źle, gdy jesteście obok
05:34Kierowniku, wracaj do zdrowia
05:39Na poczcie wszystko jest w porządku
05:40Pracownicy pana pozdrawiają
05:43Zrobiłem co mogłem, żeby nie odczuli, że pana nie ma
05:46Rozniosłem listy i przybiegłem tutaj
05:48Dziewczynki, kim on jest, dlaczego ciągle mówi
05:53To ja, Irfan, pana listonosz i prawa ręka
05:58Nesrin, tak kochanie
06:00Zabierz tego człowieka z mojego pokoju
06:04Przysięgam, jestem Irfan
06:06Proszę przyjrzeć się uważnie
06:08Wyjdź
06:09Dlaczego kierownik mnie nie pamięta, co mu się stało?
06:14Zabierz tego człowieka z mojego pokoju
06:16Fatih?
06:31Fatih?
06:33Nareszcie, gdzie byliście?
06:35Nie zostawiliście kluczy pod wycieraczką
06:40Sadyka też nie ma, zacząłem już tu kwitnąć
06:42Są w szpitalu
06:45Co?
06:49Idź i zobacz, co zrobiłeś
06:52Siostro, co ja zrobiłem?
06:58O nic mnie nie pytaj
07:00Nie masz już siostry
07:02Siostro
07:04Siostro
07:07Siostro
07:08Siostro
07:09Co znowu zrobiłem?
07:34Jak śmiesz do mnie dzwonić
07:46Proszę, wysłuchajmy
07:49Wszystko jest jasne
07:50Wiadomo, kto jest ojcem dziecka
07:52To nie tak, jak myślisz
07:54Przysięgam, że nie doszło do niczego
07:56Między mną ani chatem
07:58To nasze dziecko
07:59Dałem ci ostatnią szansę
08:01Ale dobrze się stało, bo przejrzałem na oczy
08:06Dałem zdjęcia niha tofi
08:08Uwierz mi, byłam bezradna
08:10Nie wiesz, jak on potrafi naciskać
08:12Przysięgam, że cię nie zdradziłam
08:17Nie dzwoń do mnie więcej
08:19To koniec
08:20To to był?
08:24Dlaczego jesteś zły?
08:25Dzwonili z pracy
08:27Rozmawialiście z lekarzem?
08:29Kiedy twój tata wyjdzie ze szpitala?
08:32Nie rozmawialiśmy
08:34Pielęgniarka zmieniła kroplówkę
08:36Pielęgniarka zmieniła kroplówkę
08:38Stój
08:51Nie możesz tam wejść
08:53Nie sądzę, żeby rodzice chcieli cię widzieć
08:55Nie sądzę, żeby rodzice chcieli cię widzieć
09:09Chodź ze mną
09:11Co się dzieje?
09:13Rozmawiamy na zewnątrz
09:15Zobaczę się z bratem
09:17Nie masz prawa ich więcej denerwować
09:21Przyszedł tu?
09:28Tata znowu dostanie zawału
09:31Zobaczę się z bratem
09:33Odejdź stryju
09:36Słucham?
09:38Ty mi to mówisz, Dario?
09:42Tak, co z tego?
09:46Nie spodziewałem się tego po tobie
09:49Nie wiedzisz, co się stało z tatą?
09:52Trzymaj się od nas z daleka
09:54Dlaczego staliście się mi wrodzy?
09:56Dobrze wiesz, co zrobiłeś
09:58Wasza siostra tu jest
10:01Sama mi powiedziała, że chce kupić akcję
10:04Nie miała pieniędzy, więc powiedziałem, że zajmiemy się tym później
10:08Wiedzą o wszystkim
10:10Ostradały zmysły
10:12Powiedz coś
10:14Słuchaj, albo ze mną wyjdziesz, albo cię stąd wyprowadzę
10:19Zobaczę brata
10:22Odejdź stąd
10:23Nie chcemy się tu
10:25Założyliście gang?
10:28Tak
10:29Masz coś do powiedzenia?
10:32Co to za zasadzka, Boże?
10:42Jesteście dorosłymi mężczyznami, to do was nie pasuje
10:46Powiedziałem, żebyś poszedł ze mną
10:48Nie przedłużaj
10:49Nie przedłużaj
11:04Przecież to mój brat, nie chciałbym, żeby coś mu się stało
11:07Pozwól mi go zobaczyć, chcę mu życzyć powrotu do zdrowia
11:10To nie jest dobry moment, powiesz mu to, gdy dojdzie do siebie
11:15Dlaczego tak się zachowujesz? Dlaczego jesteście mi wrodzy?
11:20Pomyśl
11:21Czy to moja wina, że Turka nie jest wściwska?
11:25Nie kazałem jej wymienić złota
11:28Skąd mam wiedzieć, że zostawiliście ją bez grosza?
11:31Podzieliliśmy to na cztery raty
11:34Zapłaciła jedną, a resztę miała stopniowo spłacać
11:37Gdybym nie zainwestował, przysięgam, że zwróciłbym jej pieniądze
11:41Trzymaj się od nich z daleka, niech wszyscy się uspokoją
11:44Ale miałem umowę z Turkan
11:47Wszystko zaplanowałem, mając to na uwadze
11:50Nie mogę kontynuować, gdy nie wiem, na czym stoję
11:53Może te akcje były dla ciebie?
11:56Stryju, chyba mnie nie usłyszałeś
12:02Trzymaj się z daleka od Turkan i jej rodziny
12:06Skoro tak dużo myślisz o swoim bracie, to pozwól mu odetchnąć
12:12Wyzdrowieje i porozmawiasz z nim o czym będziesz chciał
12:15Dobrze
12:17Z moim bratem wszystko w porządku, prawda?
12:23Widziałeś go?
12:25I tak
12:28Dobrze
12:30Właściwie to nie chciałam ci o tym mówić
12:47Nie rozmawiałam jeszcze z Turkan
12:50Ale gdy przyszła Nezahat
12:52Dobrze, że to usłyszałem
12:56Co sobie obiecaliśmy?
12:58Czy nie powiedzieliśmy, że nie będziemy niczego przed sobą ukrywać?
13:04Szkoda, że to usłyszałeś
13:06Byłeś bliski śmierci
13:13Jestem zdrów jak ryba
13:15Bóg mnie dla was ocalił
13:18Jak poradziłabyś sobie z tymi problemami sama?
13:31Nie smuć się, Nessie
13:33Co się stało, już się nie odstanie
13:39Dobrze, nic mi nie jest, nie martw się
13:44Co u Turkan?
13:45Jest tutaj
13:48Zawołaj ją, porozmawiajmy z nią
13:51Dobrze
13:52Turkan, za tacie woła
14:02Mamo, my też wejdziemy
14:06Tata porozmawia teraz z Turkan
14:09Wejdziecie później
14:10Mama źle wygląda
14:20Jak śmierć angielska
14:23Chyba się na nas zdenerwowała
14:26Chyba się na nas zdenerwowała
14:29Mówiłem, żebyśmy poczekali na dole
14:32Nie będziesz mi mówił co robić
14:35Jesteś strasznie denerwujący
14:38To jest szpital, cicho
14:40Dlaczego się śmiejesz?
14:45Ucisz ich jak ta znana pielęgniarka
14:47Moja piękna
14:59Jesteś naszą ukochaną córeczką
15:02Nie zapominaj o tym
15:08Wiem, tato
15:10Ja też was bardzo kocham
15:12Turkan
15:20Turkan, z tego co zrozumiałem
15:23Sprawa doprowadziła do nieporozumień między tobą a Somerem
15:29Rozmawiałam z nim
15:31Też bardzo się martwi
15:33Wstydzi się, żałuje, że nie wiedział
15:36Ma rację
15:37Ma rację
15:39Chyba tobie
15:45Somer
15:50Turkan to dobry chłopak
15:53Nie powinniśmy go winić za coś, co zrobiła jego matka
15:57On też nie uważa, że to co zrobiła było słuszne
16:01Nie chcę, żebyście się martwili
16:04Popełniłam błąd, bo nie powiedziałam nic ani wam ani jemu
16:10Przepraszam
16:12Nie smudź się
16:14Już po wszystkim
16:17Jakoś rozwiążemy ten problem z panią Ruchan
16:21Córeczko, nie obwiniaj się, dobrze?
16:24Ktoś
16:27Ktoś
16:28Zasak
16:29I ci przyjście, kiedy są czuły
16:31Siedmię, tamam?
16:38Tamam
16:40Dobrze, tato
16:42Tamam, baba
16:43Cię
16:51Lidko
16:52Zaskiewamy
16:53Dziewczyny przygotujmy stół
16:58Bycie gospodynią domową to ciężka praca
17:04Derio otwórz drzwi
17:07Otwórz drzwi.
17:09Ty to zrób.
17:10Idę do kuchni.
17:12Nic by ci się nie stało.
17:15Tęskniłam za waszymi sprzeczkami.
17:21Masz szczęście.
17:25Jesteś w pięknej rodzinie.
17:28Czasem tęsknię nawet za naszymi kłótniami.
17:32Mesud nie może znaleźć piosenki.
17:37Pani Ruchan?
17:46Proszę zdjąć buty.
17:48Namęczyłam się, gdy sprzątałam.
17:52Zawołaj do mnie Turkan.
17:57Słucham, pani Ruchan.
17:59Możemy porozmawiać?
18:02Proszę, wejdźmy na górę.
18:07Nie, porozmawiajmy na zewnątrz.
18:10Czekam.
18:17Zrobiłam zupę dla taty.
18:18Wuj Hikmet po nią przyjdzie.
18:20Tam stoi.
18:23Mogłyście porozmawiać tutaj.
18:25Nie martw się, Dario.
18:26Do zobaczenia.
18:30Do zobaczenia.
18:37Siadaj.
18:44Proszę, wsiądź.
18:45Ksiądź.
18:46Dokąd jedziemy?
19:14Do naszego domu.
19:17Nie wracam tam.
19:18Proszę się zatrzymać.
19:19Zamknij się.
19:21Jedź dalej.
19:22Mówiłam, że nigdzie się nie wybieram.
19:25Zatrzymaj auto albo otworzę okno i będę krzyczeć.
19:29Naprawdę to zrobię.
19:31Dobrze.
19:32Tajfun, zjedź na pobocze.
19:33Zatrzymaj.
19:51Zatrzymaj.
19:52Zatrzymaj.
19:53Uśędź tutaj.
19:53Zatrzymaj.
19:54Zatrzymaj.
19:54Pamiętasz naszą wcześniejszą rozmowę, prawda?
20:05O sytuacji, w jakiej znajdzie się twoja rodzina.
20:09Grożąc mi niczego pani nie osiągnie.
20:13Zachowujesz się tak z powodu stanu twojego ojca.
20:17Zaczęła pani dostrzegać ból innych ludzi.
20:19Jak miło.
20:20Dajesz mi nauczkę?
20:21Nie, zawsze znałam swoje miejsce.
20:25Wręcz przeciwnie, to pani mnie czegoś nauczyła.
20:29Więc zrozumiałaś, do czego jestem zdolna.
20:35Zrozumiałam, czego nie mogę zrobić.
20:38Co to znaczy?
20:40Nie mogłam być sobą, prawdziwą Turkan.
20:45Dobrze zrobiłam, gdy chciałam cię z czymś skonfrontować.
20:49Zmierzyłaś się z samą sobą teraz.
20:51Zrozumiesz swoje wady.
20:58Ma pani rację, zrozumiałam.
21:03Świetnie.
21:05Twój ojciec zostanie wypisany, a ty wrócisz do domu.
21:09Będziesz trzymać się z dala od tych zażyłych relacji rodzinnych.
21:12W końcu zrozumieliśmy, że nic nie wyrośnie z Turkanu czepionej spódnicy mamusi.
21:20Najpierw tata wróci zdrowy do domu.
21:22Dobrze.
21:24Miło mi widzieć przed sobą Turkan, która ochłonęła.
21:28Sommer nie zostawił cię w tym trudnym czasie.
21:30Mam nadzieję, że też to zauważyłaś.
21:32Co mam z tego rozumieć?
21:38Wszystko się ułoży.
21:43Ty też zakochałaś się w somerze.
21:46Myślałaś, że nie zauważyłam?
22:00Dokąd chciała mnie pani wczoraj zabrać?
22:03Do somera.
22:07To wiem.
22:08Pytam o prawdę, z którą miałam się zmierzyć.
22:12Teraz to nie ma znaczenia.
22:14Miło nam się gawędziło.
22:17Odwieziemy cię.
22:18Prześlij pozdrowienia ojcu.
22:23W porządku.
22:26Czy mam coś przekazać mamie?
22:32Nie.
22:33Gidelim.
22:34Kroczymy.
22:35Kroczymy.
22:37Kroczymy.
22:38Kroczymy.
22:38Dzięki za oglądanie!
23:08Dlaczego tu czekacie? Martwiłyśmy się. Co powiedziała pani Ruchan? Zapytała, kiedy wrócę do domu. To nie jej sprawa. Wejdźcie.
23:38I jak, doktorze?
23:45Dobrze, ale musi pan wstawać i chodzić. Też to powtarzam, ale nie słucha.
23:51Dobrze, nie mówię, że nie będę chodził, ale czuję ból, gdy wstaję. To normalne.
23:58Widzisz? Trochę pospacerujemy. Kilka kółek po korytarzu. Chodźmy. Powoli. Uważaj na kroplówkę. Przytrzymaj się.
24:11Prowadzić kroplówkę? Nie.
24:22Jeszcze nie pojechałeś? Mogą państwo czegoś potrzebować?
24:27Dziękuję.
24:28Mógłbym potowarzyszyć panu Sadykowi.
24:33Dobrze. Chodź.
24:35Dzięki.
24:40Czuję się pan lepiej.
24:42Lekarz każe mi chodzić.
24:51Zna się na tym.
24:53Na pewno, ale mam już dość.
24:56Już mało zostało.
24:58Po wypisie odpocznie pan w domu.
25:01Gdzie jest tórka?
25:01Pojechała do domu?
25:04Zostanie z dziewczynami.
25:05Dzięki.
25:06Dzięki.
25:07Dzięki.
25:08Dzięki.
25:09Dzięki.
25:10Dzięki.
25:11Jak dobrze, że Sadyk już wstał z łóżka.
25:17Lekarz kazał mu spacerować, więc został zmuszony.
25:21Przeszedł poważną operację.
25:23Jednak musi się poruszać.
25:25Turkan to przesyła.
25:27Sama zrobiła, bo taka lubi zupę ezogenu.
25:29Moja pracowita córeczka.
25:33Ugotowała zgodnie z dietą.
25:35Nie smakuje dobrze.
25:37Nie wiem, jak Sadyk to zje.
25:39Będzie ci trudno.
25:40Nie pytaj.
25:41Będzie bardzo marudny przy jedzeniu.
25:45I Kmecie, zaczekaj chwileczkę.
25:47Odłożyłam trochę złota na czarną godzinę.
26:02Wymień je jutro po wyjściu ze szpitala i pokryj nasze wydatki.
26:08Nie, jakoś to załatwię.
26:11Na początku przyszłego tygodnia dostanę wypłatę.
26:13Nie, Sommer załatwił nam prywatny pokój, ale nie chcę być im nic winna.
26:23Dobrze, jak sobie życzysz.
26:25Dzięki.
26:27Pójdę już, ale wrócę.
26:28Synu, nie wiem, co i jak zrozumiała twoja mama.
26:46Ani my, ani nasza córka nie jesteśmy ludźmi, którzy zrobiliby coś takiego.
26:53Musiało zajść nieporozumienie.
26:55Bardzo mi wstyd.
26:59Przepraszam w imieniu mamy.
27:01Możesz być spokojny, ojcze.
27:04Nigdy bym nie chciał, żebyście z Turkan się martwili.
27:08Dziękuję.
27:11Zmęczyłeś się?
27:12Tak, zawróćmy.
27:15Wróć do domu i trochę odpocznij.
27:16Nadal nie nakryłyście do stołu.
27:36Próbowałyśmy znaleźć piosenkę dla Mesuta.
27:38Siostro, może pojedziemy rano do szpitala?
27:43Nie.
27:44Nie.
27:44Kiedy zobaczymy tatę?
27:46Nie planujecie wrócić do szkoły, dopóki nie wyjdzie?
27:50Jutro nie pójdziemy.
27:51Też tak myślę.
27:53Nie wierzę.
27:54Jak mamy iść, myśląc o tacie?
27:56Pa, tata myśli o was, ale nasza rutyna pozostanie bez zmian, dopóki nie wyjdzie.
28:03Nie powinien się martwić.
28:05Po ślubie zamieniłaś się w mamę.
28:07Cały czas udzielasz rad.
28:10Każesz nakryć do stołu.
28:13Umyłyście ręce Mesuta, gdy weszliście do domu?
28:17Tak, siostro.
28:18Naprawdę jesteś jak mama.
28:20Chodźcie i pomóżcie mi.
28:23Spróbuj sam.
28:26Jak trudno jest nadać sens życiu, jeśli nie ma wiary i miłości, o które trzeba walczyć.
28:51Nadchodzi dzień, gdy zaczyna się kwestionować tę wielką miłość, która sprawia,
28:56że człowiek czuje się silny i trzyma się za sobą.
29:00Tego dnia zdaję sobie sprawę, że dorastanie i kochanie tworzy inne rodzaje niewoli.
29:07Rodzisz dziecko.
29:09Nie jestem pewna, czy macierzyństwo zaczyna się dokładnie tego dnia,
29:14ale dzieciństwo kończy się w dniu śmierci rodziców.
29:17W dniu dnia człowiek uświadamia sobie, że już nie jest czymś dzieckiem.
29:24Od teraz jest dorosłą osobą, która żyje dla kogoś, kogoś kocha
29:28i kogoś stara się wychować.
29:33Może ludzie popełniają tak wiele błędów, ponieważ chcą, by ich dziecko przeżyło ich dzieciństwo.
29:37Uczą się rodzicielstwa, a nawet człowieczeństwa popełniają błędy.
29:44Mimość, bez względu na jej rodzaj, jest zawsze bolesna i pełna niepokoju.
30:01Zawsze karmi się poczuciem winy i tęsknotą.
30:05A kochając, nadzieja, która nigdy nie słabnie w rzeczywistości,
30:10przedłuża mękę w niektórych sercach.
30:12Ale będąc młodym, noce zawsze są krótsze,
30:19a poranki zaczynają się z większym entuzjazmem.
30:23Zagraj, jeszcze raz.
30:45Co robisz, Mesucie?
31:00Zagraj ponownie.
31:01Co?
31:02Piosenkę z radia.
31:07Mesut pamięta, a radio nie gra.
31:09Nie wiem, którą piosenkę.
31:12Włącza na pewno usłyszysz tę, którą lubisz.
31:15Dokąd idziesz?
31:28Do domu Mesuta.
31:31Zobacz.
31:32Ciocia Nesrini i ojciec Sadyk zbudowali dom dla Mesuta.
31:39Jest piękny.
31:41Widziałam, twój dom jest bardzo ładny.
31:46Jesteś w nim szczęśliwy?
31:50Mesut jest szczęśliwy.
31:52To dom Mesuta.
31:53Lubisz ptaki?
32:07Mesut kocha ptaki.
32:15Ptaki mogą latać, gdzie chcą.
32:21Mesut nie może.
32:22Mam ptaszka.
32:26Chcesz, żebym ci go dała?
32:30Mesut będzie miał ptaszka?
32:33Tak.
32:34Będzie twój.
32:35Będziesz go poić i karmić.
32:37Nazywa się słodziak.
32:44Dobrze.
32:46Niech Mesut ma ptaszka.
32:49Mesut będzie jego starszym bratem.
32:51Tak.
32:51Mesut będzie bratem.
32:54Zdjęcia.
32:55Zdjęcia.
32:56Zdjęcia.
32:57Zdjęcia.
32:58Zdjęcia.
32:59Zdjęcia.
33:00Zdjęcia.
33:01Zdjęcia.
33:02Zdjęcia.
33:03Zdjęcia.
33:04Zdjęcia.
33:05Zdjęcia.
33:06Zdjęcia.
33:07Zdjęcia.
33:08Zdjęcia.
33:09Zdjęcia.
33:10Zdjęcia.
33:11Zdjęcia.
33:12Zdjęcia.
33:13Zdjęcia.
33:15Zdjęcia.
33:17Zdjęcia.
33:18Zdjęcia.
33:19Zdjęcia.
33:20Zdjęcia.
33:21Zdjęcia.
33:22Zdjęcia.
33:23Zdjęcia.
33:24Zdjęcia.
33:25Zdjęcia.
33:26Zdjęcia.
33:27Zdjęcia.
33:28Zdjęcia.
33:29Zdjęcia.
33:30Zdjęcia.
33:31Zdjęcia.
33:32Zdjęcia.
33:33Zdjęcia.
33:34Zdjęcia.
33:35Zdjęcia.
33:36Zdjęcia.
33:37Zdjęcia.
33:38Zdjęcia.
33:39Zdjęcia.
33:40Zdjęcia.
33:41Zdjęcia.
33:42Zdjęcia.
33:43Zdjęcia.
33:44Zdjęcia.
33:45Zdjęcia.
33:46Zdjęcia.
33:47Zdjęcia.
33:48Zdjęcia.
33:49Zdjęcia.
33:50Zdjęcia.
33:51Zdjęcia.
33:52Zdjęcia.
33:53Zdjęcia.
33:54Zdjęcia.
33:55Zdjęcia.
33:56Zdjęcia.
33:57Zdjęcia.
33:58Codziennie zaczynać od nowa, to dla mnie trudniejsze niż rozstanie.
34:05Codziennie zaczynać od nowa, to dla mnie trudniejsze niż rozstanie.
34:11Wystarczy, by nie odszedł, nie zranił złymi słowami i nie złożył obietnicy, a później kazał czekać.
34:35Zgadzam się, niech kocha mnie na odległość, wystarczy, by nie odszedł, nie zranił złymi słowami i nie złożył obietnicy, a później kazał czekać.
34:49Zgadzam się, niech kocha mnie na odległość.
34:53Zgadzam się, niech kocha mnie na odległość, wystarczy, by nie odszedł, nie złożył obietnicy.
35:05Zgadzam się, niech kocha mnie na odległość, wystarczy, by nie odszedł.
35:09Zgadzam się, niech kocha mnie na odległość, wystarczy, by nie odszedł, nie złożył obietnicy.
35:25Zgadzam się, niech kocha mnie na odległość, wystarczy, by nie odszedł, nie złożył obietnicy.
35:31co za różnica czy przyjdzie czy nie niech mnie kocha reszta nie jest ważna codziennie czekać na próżno
35:51to dla mnie trudniejsze niż rozstanie codziennie czekać na próżno to dla mnie trudniejsze niż rozstanie
36:21lony będą w tym roku całkiem dobre co o tym myślisz
36:36miłego dnia
36:43rozmawiałeś z Turkan o czym złożyłeś pozę wie o tym ale dzień rozprawy jeszcze nie nadszedł
37:00to co myślisz ma znaczenie zdecydowałeś by odejść od Turkan chyba tak jest najlepiej dla nas obojga
37:09myślałem że z minę to koniec tak mam nadzieję że w krótkim czasie o niej zapomnę
37:18nadal jesteś na nią zły spróbuj się uspokoić jeśli to naprawdę koniec jestem zły na siebie
37:30ta sytuacja dlaczego nie dasz szansy Turkan czy nie jest silniejsza i bardziej szczera od nas
37:37może ci wyjść z tej sytuacji nie zasługuje na nią tak jest bardzo silna i stara się
37:46ale dużo przeze mnie wycierpiała jestem dla niej tylko rozczarowaniem możesz jej pokazać że tak nie jest
37:58jak mówiłem jej wiele razy że jej nie pokochał i nie zechce
38:06teraz nawet ja nie wierzę że coś może się zmienić
38:09w takim razie posłuchaj
38:14nie wierzysz bo ciągle walczysz z matką
38:20boisz się że wygra jeśli poddasz się Turkan
38:27określnie
38:38określnie
38:40Zatkał się.
39:10Tylko tego brakowało.
39:18Kram też się popsuł.
39:35Wróciłyście wcześniej?
39:37Dostałyśmy pozwolenie, żeby iść do szpitala.
39:41Dyrektor przesyła pozdrowienia.
39:42Nie możecie nigdzie iść.
39:44Co się stało?
39:45Kram się zepsuł, zlew się zapchał, telefon dzwoni.
39:48Nie wiem, za co się zabrać.
39:51Dario, siostra chyba oszalała, gdy zapukałyśmy.
40:01Słucham?
40:03Przyjechać i zawieść cię do szpitala?
40:05Nie mogę, mam dużo pracy.
40:07Zlew jest zatkany, a kram się zepsuł.
40:11Muszę znaleźć hydraulika.
40:13Nie potrzeba, już jadę.
40:15Dobrze.
40:22Zaczynamy, panowie.
40:23Hakan, nasz kram jest zepsuty.
40:36Możesz kogoś znaleźć?
40:37Jasne, nie martw się.
40:40Wiem, jak to naprawić.
40:41Zaraz przyjdę, dobrze?
40:49Dario, nikt nie jest potrzebny.
40:51Idę do was.
40:52Z kim teraz rozmawiam?
40:54Oszaleję.
40:54Jesteście razem?
40:58Przyjdę sam.
40:59Co on wie o hydraulice?
41:12Może pan doktor nas wypisze?
41:15Chciałbym.
41:17Panie Sadyku, pana stan i wyniki są dobre.
41:21Za kilka dni zdejmiemy szwy.
41:24Jeszcze tu zostanę?
41:26Na wszelki wypadek zrobimy kilka badań, a później dopiszemy.
41:31Jak długo to potrwa?
41:33Kilka dni.
41:35Wyjdzie najpóźniej za tydzień.
41:37Tak długo?
41:39Dla pańskiego dobra.
41:41Dużo zdrowia.
41:42Dziękuję.
41:45Bardzo tęsknię za córkami.
41:52Musimy być cierpliwi dla twojego zdrowia.
41:56Teraz myślę o domu, a ty jesteś tu cały dzień.
42:00Nie martw się, wszystko jest w porządku.
42:11Pogoda jest piękna.
42:12Już niewiele zostało.
42:29Siostro, w tym swetrze wyglądasz jak mama.
42:33Moja donosz.
42:36Podajcie klucz nastawny.
42:38To żaba, znany jako klucz francuski.
42:43To to samo, klucz do rur.
42:45Po co się kłócicie?
42:48Te klucze mają różne typy.
42:49Nazywają się żaba albo klucz francuski.
42:52Jeśli chcesz, obliczymy ciężar właściwy.
42:57Lepiej nie zaczynajcie.
42:58Daj mi ten klucz.
42:59Uszczelka się poluzowała.
43:14Myślę, że problem jest po prawej stronie.
43:17Nie, nad zlewem.
43:19Myślę, że musisz to rozkręcić.
43:20Co to ma wspólnego z kolankiem?
43:23Nie ten, tylko ten.
43:26Tata już dawno by to zrobiła,
43:28a my umyłybyśmy naczynia.
43:30To prawda.
43:31Serdar poradziłby sobie sam.
43:36Jeśli chcesz, wyjdź i pozwól mi spróbować.
43:40Koć, weź i zrób to.
43:42Jego tytuł ulegnie zmianie.
44:00Może pójdę do sklepu hydraulicznego.
44:08Myślę, że się udało.
44:12Ale teraz wszystko się kręci.
44:18Naprawdę?
44:19Jak to zrozumiałeś?
44:23Tak być nie może.
44:24Musimy go zdemontować.
44:31Pociągnij trochę.
44:35Co zrobiłeś?
44:37Mówiłem wam.
44:40W prawo.
44:40Jakie prawo?
44:45Zakręćcie to.
44:50Mówiłem mu.
44:51Mówiłem mu.
45:04Mówiłem mu.
45:05Mówiłem mu.
45:05Mówiłem mu.
45:07Muzyka
45:37Muzyka
46:07Wersja Polska Kanal Plus
46:11Tekst Karolina Anna Kotus
46:13Czytał Michał Borejko
46:16Muzyka
46:17Muzyka
46:27Muzyka